To w tym sezonie nasze jednodniówki zaczęły namiętnie przekraczać 100km – zdarzyło się kilka tzw. studwudziestek. Ale to oczywiście nie znaczy, że przekładaliśmy ilość nad jakość :-)

W Suścu czuliśmy się już jak w domu, a nasza eskapada po Roztoczu wydłużyła się o kolejny dzień – tym razem powrót (ok. 150km) rozłożony na dwa dni (niedziela-poniedziałek). Skoczyliśmy nawet za wschodnią granicę – do Rawy Ruskiej.

Druga większa wyprawa to objazd części Pojezierza Łęczyńsko-Włodawskiego.

Poza tym więzy przyjaźni zacieśniały się i spotykaliśmy się już nie tylko w niedziele – a to wypad do Jaskini Solnej w Sobótce, a to grill... Wzięliśmy również czynny udział w imprezie „Zjazd na Bele Czym” zorganizowanej przez CEKDiM (naszym zadaniem było... przyrządzenie żuru dla przybyłych!).

Zapraszamy do oglądania zdjęć i czytania relacji z naszych wycieczek w sezonie 2006!