Kolejny popołudniowy lajcik był lajtowy totalnie. Wyjechaliśmy jak zwykle spod Bramy Opatowskiej, ale aby nie wpaść w rutynę pojechaliśmy trasą odwrotną do pierwszego lajciku. Browarną, przez most do Nadbrzezia i dalej przez Trześń do sklepu w Sokolnikach. No bo jakby to było tak bez sklepu :P ech tylko niestety bez browca :P Napoje były, a jak - frumenciki no i lody :D (bez skojarzeń :P). Dalej trasą spokojnie pomalutku przez Furmany do Sobowa, Wielowsi a stamtąd przez Koćmierzów i Hutę do domku, a raczej pod Plac Papieski. Ostatnie fotki grupowe na uwiecznienie ekipy i do domku.