Właściwie to nie można mówić tu o żadnej wycieczce, ale skoro zjawiłam się pod Bramą Opatowską (trzeba być konsekwentnym), to sklecę parę zdań. Tym bardziej, że mam dzisiaj pół-urodziny :)

Nie musiałam wstawać, żeby słyszeć padający za oknem deszcz i szybko wywnioskować, że wycieczka do Nowin nie wypali. Ba, w ogóle nic może nie wypalić. Ale info na stronie jest - trzeba jechać. Aga z Wojciecem zdążyli pośmiać się z mojego zapału, a ja hardo - w kurtce przeciwdeszczowej (co mi się nie zdarza) - wyjechałam w stronę Starego Miasta. W mżawkę. I z nadzieją, że nikt oprócz mnie nie zjawi się na miejscu zbiórki.

Czytaj więcej: Tour de Old Town [24.08]

Wybrzeżem Bałtyku 2008 to niewątpliwie nasza największa wyprawa od czasów… poprzedniego takiego objazdu w 2005r. Plan wycieczki gotowy był już pół roku wcześniej (przedstawiliśmy go z Ordosem na lutowym spotkaniu organizacyjnym i od tego momentu dostępny był na stronie), jednak jak to zwykle bywa – uległ wieeelu (nie)znacznym zmianom.

Pierwsza lista uczestników powstała na przedwyjazdowym spotkaniu organizacyjnym, które odbyło się 29 lipca na Zamku. Przyznam szczerze, że nie byłam zbytnio zadowolona liczbą chętnych – zaledwie dycha. Do tego okazało się, że Stachu jeszcze nie wraca z Włoch. A na kilka dni przed wyjazdem - noga (a właściwie stopa) Oli uległa kontuzji...

Czytaj więcej: Wybrzeżem Bałtyku [15-22.08]

Narodziła się nowa świecka tradycja!
Z racji, że połowa lata za nami, a nie każdy zdążył przebudzić się po zimie, postanowiliśmy zorganizować krótką popołudniową przejażdżkę. Miał to być trening przed dłuższą wycieczką w niedzielę, jak i możliwość spotkania się, pogadania, spędzenia paru godzin w bajkowym towarzystwie.

Czytaj więcej: Popołudniowy lajcik 1 [07.08]

Kiedy wycieczkę prowadzi Marek Juszczyk wiadome jest, że ancfalt będzie rzadkością. Tak oczywiście było i tym razem, chociaż wyjątkowo nikt nie marudził (no tak, nie ma Stacha). Co prawda Dziabąg marzył o podwózce, a sam Marek postanowił całkowicie przesiąść się na kajaki... Ale generalnie każdy zadowolony wrócił z wycieczki. Nawet NooRm, który na tym wyjeździe przeszedł chrzest bojowy.

Zbiórka pod Bramą Opatowską o 9:30, wyjechaliśmy kilka minut "po czasie" (oczywiście Ordos się spóźnił). Skład 15-osobowy, w tym TYLKO 3 kobity. Trasa prowadziła żółtym szlakiem na Chwałki, radary...

Czytaj więcej: Wartownie starego traktu (PTTK) [10.08]

Relacja z tego wyjazdu będzie równie krótka, jak dystans zrobiony przez nas tej niedzieli.

Na zbiórce pod Brama Dziabąg rzucił propozycję pojechania do Koprzywnicy, zamiast znowu do Nowin. Nie byłam do tego przekonana, bo "a nuż widelec ktoś będzie chciał do nas dojechać?". W ten sposób omal nie straciliśmy Doktora, który czekał już na moście wiślanym, ale w porę skontaktował się z Emą. Niestety Prezes Pan zadzwonił ok. południa już z Nowin "GDZIE JESTEŚCIE?!", no nie wyszła mu niespodzianka...

Czytaj więcej: Koprzywnica [13.07]