Analityczno-logicznie.

Sandomierz.
Chodnik.
Plac. Pomnik.
Ani to dworzec, ani rynek, lecz chodnik pod lodem. Tzw. miejsce.
Południe.
Około południa.
O dziesiątej.
Początek tygodnia.
Ani to ranek, ani wieczór, lecz przedpołudnie. Tzw. czas. Słońce.
Oślepiające słońce.
Podobno mróz.
Ani to zima, ani lato, lecz słońce i mróz. Tzw. warunki.
Młody człowiek.
Czapka, czarny rower.
Ani to dżentelmen, ani gbur, lecz przewodnik Fuji. Tzw. główny bohater.
Osobnicy.
Ośmioro osobników.
Rowerów też tyle.
Ani to dzieci, ani starcy, lecz młodzianie. Tzw. postacie drugoplanowe.
Jednen aż kask.
Osiem bidonów.
Tyleż też kół co nóg.
Ani to procesja, ani zbiegowisko, lecz peleton. Tzw. kolarze.
Ja.
Ja.
Ani to krewny, ani obcy, lecz znajomy. Tzw. narrator.
Słowa.
Słowa.
Słowa. Tzw. mowa.
Poligon.
Grębów, Krawce. Żupawa, Furmany.
Ani daleko, ani blisko lecz w sam raz. Tzw cel.
Rower.
Asfalt. Sztywna łyda.
Ruch. Wiatr we włosach.
Ani to stanie, ani leżenie, lecz pedałowanie. Tzw. środek realizacji.
Mocne tempo.
Mocne zmiany.
Przyśpieszony oddech, Postój.
Ani to zmęczenie, ani zwątpienie, lecz jedynie rozprężenie. Tzw. skutek.
Trzy godziny później.
Koło zamknięte.
Koniec.
Ani to wczoraj, ani jutro lecz wciąż dziś. Tzw. realizacja.


Dziewczyny, jeździjcie z nami na wiosnę. Tzw. wniosek.
Ani to drwina, ani obelga, lecz porada.