Wycieczka z serii 'Rowerowe pikniki'. Powodem była głównie pogoda, czyli upał. Choć rano wcale gorąco i plażowo nie było... Nawet jak odjeżdżaliśmy spod Bramy jakieś 20 po dziewiątej (tym razem Stachu zaspał!!!). Naliczony został tuzin cyklistów.

Czytaj więcej: Nowiny [02.08]

Nasza najdłuższa wyprawa jak do tej pory, przejechaliśmy ponad 1000km w 7 dni. Sprawdzian siebie, rowerów, moc wrażeń i przeżyć. Nie będę opisywać dokładnie całej wyprawy, bo zajęłoby to bardzo dużo miejsca, wymienię tylko poszczególne etapy.

Czytaj więcej: Pielgrzymka rowerowa Rzeszów-Wilno [lipiec]

Słońce, góry i górale... już od świtu bladego śpiewała większość Equipy. Wyobraźnia mi podpowiada, że na pewno na końcu było i hej! wykonywane na różne nutki w nieskończenie wielu wariacjach :) Nie czarujmy się zwłaszcza wczoraj z wieczora. Mam tylko nadzieję, iż Wasi sąsiedzi nie bili na alarm :)

Żeby i nam śpiewająco było, jako sponsora dzisiejszej wyprawy zapożyczyłam pewien utwór, nawet piosenkę roku, sprzed lat paru :)

Czytaj więcej: Nowa Dęba [05.07]

Dziś nadgorliwie przygotowałam dwie relacje :)

Relacja nr 1 - dla umysłów ścisłych :)

Czas trwania wycieczki - 9.00-17.30
Ilość uczestników - 15 z Sandomierza + 6 ze Stalowej = 21
Cel - lasy niżańskie, posiłek na łące nad Łęgiem.
Ubezpieczenie w zakresie własnym, sprzętu również.

Czytaj więcej: Lasy niżańskie [12.07]

Herbata stygnie zapada mrok,a pod piórem ciągle nic. Obowiązek obowiązkiem jest, relacja musi posiadać tekst...

Skoro tak, to do dzieła. Twarzy było tyle, że sam Kubuś Puchatek nie spamiętałby, a skoro mam niewiele większy od niego rozumek to i ja nie dałam rady :) Mamy za to podobne brzuszki, więc zaczniemy od jedzonka. Na pewno ucieszy się z tego Sławek, który otwarcie mówi, że kocha jeść.Do niedawna uśmiechnąłby sie i Paweł, ale odkąd skumał się z Królikiem Bugsem zmienił się nie do poznania. Uwaga wyliczam:

Czytaj więcej: Piknik nad Klonowym [28.06]